Jeszcze nie staliby, jak ci dwaj, wyżej.
Chętnie zmieniłabym płeć, aby zostać
Ich towarzyszem, gdy mnie zwiódł Leonat.
Belaryusz. Tak! Czas dziczyznę sprawić. Pójdź, mój synu!
Głód w rozhowory nie lubi się bawić,
Toż po wieczerzy dopiero, gdy łaska,
Opowiesz nam z swych przygód, co sam uznasz,
Jako stosowne.
Gwideryusz. Wejdź z nami do groty.
Arwiragus. Milszy nam jesteś, niźli noc puhaczom,
A skowronkowi dzień.
Imogena. Stokrotne dzięki!
Arwiragus. Skończcie już. Chodźmy.
Pierwszy senator. Oto jest cesarskiego treść dekretu:
Ponieważ właśnie lud stoi pod bronią,
Celem podbicia Panonii, Dalmacyi —
Legiony nasze zaś w galijskiej ziemi
Nazbyt są słabe, by wojnę rozpocząć
Ze zbuntowaną Brytanią — należy
Powołać szlachtę. Prokonsulem będzie
Lucyusz; wam zasię, trybunowie, cesarz
Daje zupełną swobodę w zbieraniu
Rycerskich hufców. Niechaj żyje cesarz!
Trybun. Czy wodzem będzie Lucyusz?
Drugi senator. Tak jest, Lucyusz.
Trybun. On teraz bawi w Galii.
Pierwszy senator. Z tym legionem,
Który, jak rzekłem, macie uzupełnić.
Czas rozpoczęcia walki, liczbę wojska,
Wszystko to wasza rzecz będzie, obmyślić.
Trybun. Spełnimy, co nam obowiązek każe.