gorąco zachęca się was do usług, a jak szkaradna czeka was potem zapłata! Dla czego zabiegi nasze spotyka tak miłe powitanie, a taka hańba idzie krok w krok za dokonanem przez nas dziełem? Jaką na to znaleść maksymę, jakie porównanie? Ach, otóż i ono:
Brzęczy rozkosznie pszczółka pracowita,
Póki ma żądło i miodu do syta.
Lecz skoro kolca pozbawią ją psotki,
Już niczem dla niej pieśń, niczem miód słodki.
Handlarze mięsa ludzkiego wypiszcie to sobie serem w kominie:
Ilu was jest tu z gildy Pandarowej,
Do łez wzruszeni bądźcie jego słowy.
W braku łez, westchnień niech tysiącem zagra
Współczucie wasze, lub choćby — podagra.
Bracia i siostry w rajfurskiem rzemiośle,
Niedługo przyszłość mój zapis wam pośle.
Mógłbym testam ent ów dać, choćby zaraz,
Lecz w wiódłbym gąski z Winczestru w ambaras.
Niech więc wprzód łaźnia ulgi trochę da mi,
Nim wam zapiszę gościec z dodatkami.