Strona:Dzieła Wiliama Szekspira T. II.djvu/17

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Pierwszy obywatel. Tożby to wszystko pasibrzuch żołądek
Miał trzymać w klubach; żołądek, ta istna
Kloaka ciała?
Meneniusz.Cóż dalej? cóż dalej?
Pierwszy obywatel. Jakąż odpowiedź mógł dać ten pasorzyt
Na zażalenie owych cnych działaczów?
Meneniusz. Zaraz wam powiem, jeżeli się tylko
Zdołacie zdobyć przez parę chwil na to,
Na czem wam zbywa, to jest na cierpliwość,
Będziecie słyszeć odpowiedź żołądka.
Pierwszy obywatel. Za długo się z nią ociągacie.
Meneniusz.Uważ,
Mój przyjacielu, poważny żołądek
Nie tak był prędkim, jak strona skarżąca;
Zastanowiwszy się tak odpowiedział:
Prawda to, moi współwcieleni bracia,
Że ja karm wspólną nam pierwszy odbieram.
I słusznie, bom ja spichrz, bom ja magazyn
Całego ciała. Pomnijcie atoli.
Ze ją strumieńmi krwi waszej posyłam
Do dworu, w serce; do stolicy, mózgu:
I że rozliczną drogą różnych funkcyj
Najtęższe nerwy i najmniejsze żyłki
Biorą odemnie swój dział pożywienia.
Skoro zaś moi kochani, (tak dalej
Mówił żołądek), uważajcie dobrze...
Pierwszy obywatel. No, no, cóż dalej mówił pan żołądek?
Meneniusz. Skoro zaś wszyscy razem nie możecie
Widzieć naocznie, czego wam dostarczam,
Mogę wam moje rachunki pokazać,
Z których poznacie, że wszyscy odemnie
Otrzymujecie sam ekstrakt wszystkiego,
Mnie zaś zostają gręzy. — Cóż wy na to?
Pierwszy obywatel. Wzdyć to odpowiedź. Radzibyśmy tylko
Usłyszeć teraz jej zastosowanie,
Meneniusz. Senat nasz jest tym poczciwym żołądkiem,
A wy jesteście krnąbrnymi członkami,
Bo zważcie tylko jego trudy, jego
Gorliwą czynność; rozpoznajcie bacznie,