Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 6 Pisma krasomówcze.djvu/401

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mówił, któremu bez zaprzeczenia dawano pierwszeństwo. Gdyby tylko po prostu mówił, nigdyby o nim poeta Arystofanes nie mógł powiedzieć, że grzmiał, ze piorunował, że wstrząsał całą Grecya. Wiec Lysiasz, ów pełen wdzięku i poloru pisarz jest mowcą Attyckim. Ktoby mógł temu zaprzeczyć? byle tylko o tem niebyło wątpliwości, że jeżeli Lysiasz jest Attykiem, to nie dla tego, że jest prostym i nieozdobnym, lecz że nie ma w nim nic niezwyczajnego, nic niesmacznego. Słowem, mówić ozdobnie, dobitnie, okwicie, albo jest attycyzmem, albo ani Eschines, ani Demostenes Attykami nie są.

A oto znowu drudzy, wyznający się być ślepymi naśladowcami Tucydydesa, nowy, i niesłychany — rodzaj nieuków. Ci, co za Lysiaszem idą, naśladują przynajmniej mówcę poniekąd sądowego, wprawdzie nie wielkiego i nie wzniosłego, ale mającego smak tak wytworny i delikatny, że mógłby zaszczytnie w sprawach sądowych stanąć. Tucydydes zaś opowiada czyny, wojny, bitwy, poważnie i dokładnie; ale od niego nic powziąć nie można na użytek spraw sądowych i politycznych. Same jego nawet do ludu mowy, któremi swe dzieło przeplata, tyle mają ciemnych i zawiłych myśli, że je zaledwie zrozumieć można, co w mówiącym publicznie jest największą wadą. Co za opaczny smak w ludziach, żeby mając zboże, żołędzią się karmili! winniśmy Ateńczykom lepsze pożywienie[1]; nie mielibyśmy im także lepszą mowę zawdzięczać? Jaki mówca Grecki wziął cokolwiek z Tucydydesa[2]? „Ale jest od wszystkich chwalony“ że wsprawach stawał, lecz że w swej historyi, możeby imię jego do nas nie doszło, chociaż piastował dostojeństwa, i pochodził ze znakomitego rodu. Żaden nie naśladuje wspaniałości jego myśli, dobitności wyrażeń; ale powtórzywszy niektóre pokaleczone i bez związku z sobą z niego urywki,

  1. W Attyce, podług powszechnie przyjętego mniemania, miano pierwej niż w innych krajach wynaleźć uprawę roli. Znana jest mitologiczna powieść o Tryptolemie, bujającym po powietrzu na wozie Cerery, i zboże po świecie rozsiewającym.
  2. Cycero sądzi tu zbyt surowo tego sławnego historyka, a w ostaniem zapytaniu po krasomomowsku przesadza; bo sam Demostenes ośm razy Tucydydesa przepisał.