Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 6 Pisma krasomówcze.djvu/148

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

z miłemi i słodycz oznaczającemu gestami i ruchami ciała wzbudzają mniemanie, że musi być uczciwym, moralnym, cnotliwym człowiekiem.

XLlV. Obok tego rodzaju wymowy jest drugi od niego różny, który innym sposobem wzrusza umysły sędziów, i pobudza ich albo do nienawiści, albo do miłości, albo do zazdrości, albo do chęci ratowania, albo do bojaźni, albo do nadziei, albo do przychylności, albo do obrzydzenia, albo do smutku, albo do radości, albo do litości, albo do chęci ukarania, albo takie w nich wzbudza uczucia i wzruszenia, które tym namiętnościom są podobne i powinowate.
Życzyć tu sobie mowca powinien, żeby sędziowie przyszli z dobrem usposobieniem dla sprawy i z gotową chęcią przyjęcia najkorzystniejszych mu wrażeń; bo łatwiej, jak mówią, popędzić bieżącego, niżeli wzbraniającego się rozruchać. Kiedy nie widzę takich usposobień YY sędziach, albo kiedy te niewyraźnie się okazują, naśladuję roztropnego lekarza, który nim przepisze choremu lekarstwo, stara się poznać nie tylko jego chorobę, ale temperament i sposób życia w stanie zdrowia. Podobnież, kiedy przedsiębiorę wątpliwą sprawę, w której trudno zbadać i opanować umysły sędziów, największem mojem staraniem jest, dociec i przeniknąć co oni czują, co myślą, czego oczekują, czego sobie życzą, do czego będę mógł najłatwiej przywieść ich moją mową.

Jeżeli mi nie są wzbronni i z własnej woli, jak pierwej powiedziałem, nakłaniają się i przychylają dokąd ich popycham, w takim razie korzystam z tak szczęśliwego ich usposobienia i obracam żagle w stronę, zkąd wiatr wieje. Jeżeli są spokojni i niewzruszeni, trudniejsza z nimi sprawa; bo wtedy trzeba mową wszystkiego dokazać bez żadnej pomocy od skłonnej woli sędziów. Ale wymowa, którą pewien dobry poeta[1] nazwał „serc nakłonicielką i wszech rzeczy królową,“ tak jest potężna, że nie tylko nachylonego pociągnąć, stojącego nachylić, ale nawet opierającego się i wzbraniającego się jak dobry wódz pokonać może.

  1. Pakuwiusz w Hermionie, 805, naśladowanej z Eurypidesa, gdzie są te wyrazy: O flexanima atque omnium regina rerum, oratio.