Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/544

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

z naszych prowincyj[1]; że najeżdża pokój miłujące narody, żeby ich bogactwa zdawna zebrane i dotąd nietknięte utopił w bezdennej otchłani swej nienasyconej chciwości; że w oczach wszystkich buduje taki dom wiejski, że obok niego zdaje się tylko nędzną lepianką tamten, którego obraz będąc trybunem ludu ten człowiek skromny i bynajmniej niechciwy na zgromadzeniach rozwijał, żeby podał w nienawiść jednego z naszych najdzielniejszych wodzów i najprzedniejszych obywateli[2]: wiedząc że drugi, prze dawszy Trakom i Darcjanom pokój za ogromne pieniądze, pozwolił im złupić i spustoszyć Macedonią, żeby mu le pieniądze wypłacić mogli; że tenże podzielił się dobrami obywatel i Rzymskich z Grekami ich dłużnikami; że wyciska ogromne summy od Dyrrachinów, zdziera Tessalów, nakłada coroczne daniny na Achejczyków[3]; że nie zostawił na placach publicznych, w świątyniach, żadnego posągu, żadnego obrazu, żadnej ozdoby; wiedząc że tamci dopuszczają się takiej swawoli, choć zasłużyli podług wszelkiego prawa na najcięższą karę, podczas gdy oskarżono tych dwóch cnotliwych obywatelów, których przed sobą widzicie? Pomijam Xumeriusza, Serrana, Eliusza, wyrzutków Klodiuszowej buntowniczej hałastry; ale i ci także uwijają się teraz przed u czy ma waszemi, i dopóki o siebie obawiać się będziecie, niczego lękać sic nie będą.

XLIV, Go mani powiedzieć o edylu, który nawet zapozwał Mirona, o gwałt oskarżył[4]? Choćby doznał największej niesprawiedliwością nigdy Milo żałować nie będzie, że się tak odważnie, tak wytrwale

  1. Gabiniusz rządząc Syryą, zdarł te prowincyą na 400 milionów sestercyów, przeszło 133 milionów złotych. Dio Cassius, XXXIX.
  2. L. Lukulla, którego Gabiniusz będąc trybunem ludu 67 roku, chciał podać w nienawiść, że taki wspaniały pałac zbudował za pieniądze w Azyi wydarte.
  3. Obacz mowę o prowincyach konsularnych, 2, 3, przeciw Pizonowi, 37, 40.
  4. Klodiusz zostawszy edylem na rok 56, nie tylko nie obawiał się pozwu od Milona, bo żaden urzędnik przez czas swego urzędowania pozwanym być nie mógł, ale oskarżył Milona za zebranie wysiekaczów, których sam także na żołdzie utrzymywał. Na drugiej zaraz soswi sądowej przyszło do ubijały ki, w której wysiekacze Klodiuszów i przez Milonowych pokonani zostali Odroczono sprawę z lutego do maja, ale nie wiadomo jak się skończyła. Dio Cassius, XXXIX.