Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/471

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

pomimo że go opuściły jego najlepsze siły, potrafił żelazem i codziennemi zasadzkami zabronić Pompejuszowi przystępu do Forum i do senatu, zamknąć go w jogo własnym domu, widzieliście; zkąd domyślić się możecie jaka musiała być ta siła w swoim początku i skupieniu, kiedy w rozerwaniu i przy schyłku zastraszyć mogła Km Pompejusza.
XXVI. Zrozumiał to dobrze mąż pełen mądrości, przyjaciel prawdy, i niemniej do mnie jak do Rzeczypospolitej przywiązany, L. Kotta[1], kiedy w głosie mianytn w senacie pierwszego stycznia powiedział, że nie widzi potrzeby stanowienia prawa o mojem przywołaniu; że ustępując przed burzą miałem na widoku dobro Rzeczypospolitej; żem dbał więcej o was i o wszystkich obywateli, niż o siebie i o moje rodzinę; żem przemocą, orężem, niezgodą zasianą końcem sprawienia rzezi, nieznaną dotąd w Rzymie tyranią został wypędzony; że nie można było wnieść żadnego prawa na moje zgubę; że co wniesiono nie było wpisane w xięgi i nie ma żadnej mocy; że wszystko się stało wbrew prawom i zwyczajom przodków, nierozumnie, burzliwie, gwałtownie, zapamiętale; że gdyby to było prawem, nie wolno byłoby ani konsulom wnosić tego przedmiotu do senatu, ani jemu o nim mówić; że gdy jedno i drugie ma miejsce, nie potrzeba stanowić aby o mnie prawo wniesiono, żeby co nie jest prawem za takowe uważane nie było. Zdanie trafniejsze, godniejsze, lepsze, pożyteczniejsze Rzeczypospolitej być nie mogło; bo podając w ohydę wściekłość i bezprawie trybuna, zabezpieczało nadal Rzeczpospolitę od podobnej plagi.
Nie uszło to uwagi Kn. Pompejusza, który chlubnie mówił o mnie w senacie, ani waszej, kapłani, którzyście mnie przeważnem zdaniem waszem bronili, że to prawo nie jest prawem, że jest tylko chwilowym płomieniem, wyrokiem zbrodni, głosem wściekłości; ale chcieliście zapobiedz aby kiedyś nienawiść ludu na was nic spadła, gdybym bez sądu ludu zdawał się być przywrócony.

Tym samym umysłem senat poszedł za zdaniem dzielnego M. Bibula, i postanowił żebyście o domu moim wyrzekli, nie żeby nic był przekonany że Klodiusz wszystko wbrew prawu, religii, sprawiedliwości sprawił, lecz żeby w takiem mnóstwie niecnych ludzi

  1. L. Aureliusz Kotta, który lwi konsulem z L. Manliuszem Torkwatem roku 65.