Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/443

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.
WSTĘP DO MOWY
ZA SWYM DOMEM.

Wkrótce po uśmierzeniu powstania Katyliny, kupił Cycero od bogatego Krassa za znaczną summę 3,500,000 sestercyów (Epist. fam. V, 6), 1,166,666 złotych, dom w najpiękniejszej części Rzymu, na górze Palatyńskiej, na wschód słońca obrócony, i bardzo gustownie go przyozdobił. Me jeden szlachcic rozkoszujący w przepysznym gmachu z dziadów pradziadów na niego spadłym, przechadzając się po Forum, poglądał okiem zazdrości na równie wspaniałe, a może wspanialsze przybylca z Arpinum mieszkanie. Żeby tedy zmartwić Cycerona i zarazem sprawić przyjemność dawnej szlachcie, zapalczywy trybun wziął się zaraz po jego ustąpieniu z miasta do zburzenia jego domu. Nie przestając na tem, i chcąc zagrodzić na zawsze dostojnemu wygnańcowi drogę do odbudowania zburzonego mieszkania, poświęcił sam plac na religijny użytek i postawił na nim świątynię Wolności. Dawał przez to do zrozumienia, że Cycero dążył za swego konsulatu do samowładztwa, i że podobnie był ukarany, jak niektórzy starożytni Rzymianie, których domy, za to że dopinali królewskiej władzy, zburzone i place poświęcone zostały. W tem się tylko pomylił, że odgrzebał pi zestarzały zwyczaj, bynajmniej już nieprzypadający do miary z wyobrażeniami swego wieku. Szło jednak Cyceronowi o to, żeby nie uchodził w mniemaniu spółczesnych i potomnych za człowieka chcącego dorwać się samowładztwa, i dla tego potrzeba mu było postarać się o zdjęcie poświęcenia ze swego placu, co ponieważ zależało od zgromadzenia kapłanów, powiedział przed niem tę mowę ostatniego dnia września, 57 roku. W tem zgromadzeniu samych mężów konsularnych było dziewiętnastu, prócz innych kapłanów.
Sam Cycero uważał tę mowę za jednę z najlepiej wypracowanych, i mniemał że zasługiwała na upowszechnienie między młodzieżą. Si unquam in dicendo fuimus aliquid, aut etiam si unquam alias fuimus, tum profecto dolar et magnitudo vim quamdam nobis dicendi dedit. Cicero ad Atticum, IV, 2. Została bez wątpienia na niemało rąk przepisana, po szkołach używana, i dla tego zapewne doszła do nas z textem w wielu miejscach skażonym.