Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/388

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

XXIX. Kiedy wiec to, o coś chciał Flakka obwinić, tak się zupełnie odmieniło, że, jak widzisz, przynosi mu zaletę, przejdziemy już teraz do skarg Rzymskich obywateli, z których pierwsza jest bez wątpieniu Decyana. Jaka ci się stała krzywda, Decyanie? Prowadzisz handel hurtowy w wolnem mieście. Pozwól mi zadać sobie ciekawe pytanie: dopóki ten handel prowadzić będziesz? zwłaszcza żeś się tu urodził: już przez łat trzydzieści uwijasz się po Forum, ale tylko w Pergamie. Po upłynieniu długiego czasu, kiedy ci przyjdzie ochota do podróży, przybywasz do Rzymu, przynosisz nowa twarz, zapomniane imię, purpurę Tyryjską, w czem mam ci to złe, że tak długo w jednej sukni błyszczysz. Ale niech to i tak będzie: podoba ci się handlować: czemu nie w Pergamie, nie w Smyrnie, nie w Tralles? gdzie i wielu jest Rzymskich obywateli, i nasi urzędnicy sprawiedliwość wymierzają. Spokojność lubisz; sprawy, tłum, pretora masz w nienawiści; upodobałeś sobie wolność Greków. Dla czego chcesz ciemiężyć Apollonidensów, największych przyjaciół ludu Rzymskiego, najwierniejszych sprzymierzeńców, więcej jeszcze jak Mitrydates lub twój ojciec[1]? dla czego zagradzasz im drogę do wolności? Sąto najskromniejsi, najuczciwsi, od miękkości i lekkomyślności Greków najdalsi w całej Azyi ludzie, gospodarze na swojem poprzestający, rolnicy, wieśniacy; mają pola z natury bardzo dobre, które uprawą i pracą ulepszyli. W ich obwodzie chciałeś mieć dobra. Wolałbym, i tobie byłoby dogodniej, jeżeli w tłustych gruntach miałeś upodobanie, gdybyś sobie gdzie koło Krustumerium lub Kapeny[2] kupił. Ale niech i tak będzie: słowa są Katona: «nogi stoją za pieniądze.» Bardzo daleko od Tybru do Kaiku[3], nad którego brzegiem Agamemnon zabłądziłby z wojskiem, gdyby nie znalazł przewodnika w Telefie[4]. Ale i na to ci pozwalam: podobało ci się miasto, okolica znęciła. Ale przynajmniej trzeba tam było te dobra kupie.

  1. Ojciec Decyana skazany za ubolewanie nad zabiciem trybuna Saturnina (obacz mowę za Rabiriuszem, 9), schronił się do Azyi. Ale jak mógł, ile wygnaniec, ciemiężyć mieszkańców miasta Apollinis, o tem Cycero nie wspomina.
  2. Pierwsze z tych miast w Lacyum, drugie w Etruryi.
  3. Kaikus, rzeka w Myzyi. Strabo, XIII. Dziś zowie się Mandragorai.
  4. Telefus, król Myzyi, zraniony i wyleczony od Achillesa, prowadził Greków do Troi. Jestto bajka późniejszych od Homera pisarzów, bo w Iliadzie niema o tem wzmianki.