Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/33

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

stkich innych za pamięci ludzkiej nowego postanowiono, nie wyrównywa nowościom, jakieśmy w tym jednym człowieku widzieli. A te tak mnogie, tak chlubne, tak nadzwyczajne nagrody uchwalono dla jednej osoby za przeważnem zdaniem Kw. Katula i innych dostojnych tego stanu mężów.
XXII. Niechże tedy zastanowią się, czy nie jest bardzo niesłuszna i nieznośna, kiedy ich uchwały o Ku. Pompejusza zaszczytach zawżdyście potwierdzali, żeby wasz sąd o tym człowieku ganili, ile że lud Rzymski ma teraz słuszną przyczynę bronić swego o nim sądu przeciw tym wszystkim, którzy innego są zdania, dlatego że pomimo ich oporu jegoście jednego z pomiędzy wszystkich wybrali i na czele w wojnie z rozbójnikami morskimi postawili. Jeżeliście wtenczas nierozmyślnie postąpili i małą Rzeczypospolitej oddali usługę, to oni słusznie usiłują chęci wasze radami swemi kierować; ale jeśliście wtedy lepiej od nich widzieli czego dobro publiczne wymagało, jeśliście wbrew zdaniu tych ludzi sami przez się uratowali godność tego państwa i zapewnili bezpieczeństwo innych krajów; niechże nakoniec ci wielcy panowie wyznają że im i innym usłuchać należy objawionej woli wszystkiego ludu Rzymskiego. W tej także wojnie Azyatyckiej przeciw dwóm królom nie tylko waleczność, którą Km Pompejusz w wysokim stopniu posiada, alei inne jeszcze mnogie i wielkie przymioty duszy są potrzebne. Trudno jest w Azyi, Cylicyi, Licyi, Syryi, i w innych dalszych krajach, wodzowi waszemu tak się sprawować, iżby o niczem inszem jedno o nieprzyjacielu i o sławie myślał. Choćby nawet niektórzy z uczucia wstydu i wstrzemięźliwości z większem postępowali umiarkowaniem, nikt im jednak dla mnóstwa chciwych ludzi tych przymiotów nic przyzna. Trudno opowiedzieć, Rzymianie, w jakiej nienawiści jesteśmy u postronnych narodów z przyczyny bezprawia z samowolności urzędników, których z władzą wojskową w tych ostatnich latach do nich posłaliśmy. Czy myślicie że w tych krajach była dla nich jaka świątynia dość czcigodna, jakie miasto nietykalne, jaki dom dość dobrze zamknięty i obwarowany? Wyszukują zaraz miast zamożnych i bogatych, które chcąc złupić wymyślają przyczynę wojny. Radbym dłużej o tem mówić przed tak zacnymi i dostojnymi, jak Kw. Katulus i Kw. Hortensiusz, mężami: znają rany sprzymierzeńców, widzą ich stan nieszczęśliwy, skargi słyszą. Azali myślicie że posyłacie wojsko na obronę sprzymierzeńców przeciw nieprzyjaciołom, czy pod pozorem walcze-