Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/315

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Wystąpił problem z korektą tej strony.

przyjaciołom na Forum, ani Rzeczypospolitej w senacie na mojej gorliwości nie schodzi; jeżeli nie tylko należny mi wypoczynek po dokonanych czynach, ale nawet wymówka stopnia i wieku nie uwalnia mnie od pracy; jeżeli moje chęci, moja czynność, mój dom, moje serce, moje uszy wszystkim są otwarte; jeżeli mi nawet nie pozostaje cokolwiek czasu do przywiedzenia na myśl i rozpamiętywania tego, com dla dobra wszystkich zdziałał: możnaż to nazwać królowaniem, kiedy nikt się nie znajduje, ktoby chciał po runie nastąpić? Od podejrzenia dopinania władzy królewskiej daleki jestem. Jeżeli ciekawy jesteś dowiedzie się, kto chciał przywłaszczyć sobie w Rzymie godność królewską, nie masz potrzeby rozwijać dziejów rocznych, znajdziesz go pomiędzy obrazami swych przodków[1].
Ale może moje czyny zbyt mnie wyniosły i jakąś pychą nadęły. O tych sławnych, o tych nieśmiertelnych czynach tyle tylko, sędziowie, powiedzieć mogę, że ja, com uratował to miasto i życie wszystkich obywateli z największych niebezpieczeństw, cieszyć się będę, jeżeli z tak wielkich usług całemu światu oddanych żadne na mnie nie spłynie niebezpieczeństwo. Nie zapomniałem jaka jest ta Rzeczpospolita, w której tak wielkie czyny dokonałem, i w jakiem mieście żyję. Pełno jest ludzi na rynku, których odpędziłem od waszych karków, od mego nie odstraszyłem; chyba myślicie że mało było takich, którzy usiłowali i mieli nadzieję to wielkie państwo obalić. Mogłem im wydrzeć podpały i miecze z rąk wytrącić, ale ich niegodziwych i zbrodniczych zamysłów ani poprawić, ani zniweczyć nie zdołałem. Nie jest mi tedy tajno w jakiem niebezpieczeństwie żyje wśród takiego mnóstwa niecnotów, i widzę że z nimi sam jeden ciągłą wojnę prowadzić muszę.

X. Jeżeli może zazdrościsz mi środków bezpieczeństwa, i jeżeli ci się królewskiemi być zdają, dla lego że wszyscy uczciwi wszystkich klass i stanów swoje ocalenie z mojem łączą; to się tem pociesz, że wszyscy nieuczciwi na mnie najwięcej są rozjątrzeni i oburzeni, mnie nienawidzą, nie tylko dla tego żem pohamował ich bezbożne usiłowania i wściekłość zbrodniczą, ale tym bardziej jeszcze, ponieważ myślą że za życia mego na nic podobnego ośmielić

  1. Wspomnienie o Manliuszu, który lubo uwolnił Kapitol od oblężenia Gallów, dla zamiaru przywłaszczenia samowładztwu ze skały Tarpejskiej strącony został. Livius, V, 47, VI, 20. Od niego Torkwatowie ród swój wywodzili.