swych swawolnych kup nie rozpuszcza, i jak dawniej tak teraz z niemi po Rzymie grasuje, nie widział innego sposobu uwarowania się jego gwałtów, jak tylko przez zbliżenie się do Cezara, zwłaszcza gdy sobie przypomniał, że nie może liczyć na pomoc senatu, który bronił go tylko łzami i przywdzianiem żałoby od napaści jego nieprzyjaciela. Tą koniecznością zmuszony, stał się powolniejszym dla nieobecnego Cezara, tak iż gdy przed upłynieniem lat pięciu, na które mu wielkorządy Gallii nadano, była mowa w senacie o odwołaniu go ztamtąd, tyle wymową swoją dokazał, że Cezar nadal w tym kraju pozostał, co mu ułatwiło drogę do otrzymania w roku następnym na drugie pięć lat wielkorządów tej prowincyi. Zyskał na tem Rzym Gallią, której podbicia Cezar dokonał, ale zarazem wzmógł się tam na siły, i przysposobił środki do obalenia Rzeczypospolitej.
Roku 51 dostała się losem Cyceronowi jako konsularnemu senatorowi w rządy Cylicya, dokąd udał się pomimo woli, mając z sobą 12,000 piechoty i 2,600 jazdy. Rządząc przez rok tą prowincją, osadził na tronie wypędzonego króla Kappadocyi, Ariobarzana, uskromił buntujących się góralów mieszkających na wierzchołkach gór Amanus, zdobył ich twierdzę Pindenissum, za co go wojsko imperatorem obwołało. Sprawiedliwe rządy zjednały mu miłość mieszkańców. Chociaż Cycero sam się przyznaje, że zebrał w tej prowincyi 2,200,000 sestercyów[1], przeszło 733,000 złotych, nie można jednak posądzić o zdzierstwo człowieka, który dał w Sycylii dowody swej bezinteresowności, który ścigał do upadłego jej zdziercę Werresa. Wielkorządcy prowincyi po-
- ↑ Ego in cistophoro in Asia habeo ad HS bis et vicies. Cicero ad Atticum, XI, 1.