Strona:Droga do „mniejszego zła”.pdf/6

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Jeśli opinie na temat powstania warszawskiego są wciąż bardzo emocjonalne, to nie dlatego, że w 1944 r. Polacy stali przed innym dylematem niż w XIX wieku („bić się czy nie bić”), ani też z tej przyczyny, że skutki klęski były znacząco inne niż w roku 1830 czy 1863. Dzieje się tak — jak sądzę — z prostego powodu, iż powstanie to jest bliskie w czasie, znajduje się w obszarze „historii żywej”, której uczestnicy wciąż jeszcze są aktywni, a pamięć o nim ma charakter „pamięci bliskiej”, przekazywanej w kręgu rodzinnym.

Wiele wskazuje, iż stosunek do stanu wojennego, wprowadzonego 13 grudnia 1981 r., długo jeszcze będzie prowokował gwałtowne dyskusje i głęboko dzielił opinię publiczną. Ukazują to badania ankietowe, w których odsetek osób uważających, iż wprowadzenie go było uzasadnione, jest niezmiennie — zarówno przed, jak i po 1989 r. — i wyraźnie większy niż mających inne zdanie. Wyniki ankiet z ostatnich dziesięciu lat wskazują wahania raczej niewielkie i utrzymujące się na ogół w proporcjach 5:3, nie można więc przewidzieć, ani jak będzie kształtował się ów podział w przyszłości, ani też, czy stan wojenny znajdzie się — i z jakim znakiem: dodatnim czy ujemnym — bezpośrednio w sferze narodowej mitologii. Pośrednio już do niej trafił, gdyż niewątpliwie stał się jednym z ważniejszych czynników kreujących mit Solidarności[1], który bez stanu wojennego nie miałby nader istotnego elementu

  1. Trafna wydaje się konstatacja Ireneusza Krzemińskiego, iż „Solidarność z całkiem niezwykłego, ale zdecydowanie realnego, poddającego się badaniu i analizie, zjawiska przemieniła się definitywnie w mit, którego kontury i zawartość treściowa nie były do końca jasne” (I. Krzemiński „Solidarność”. Projekt polskiej demokracji, Warszawa 1997, s. 243). Dotyczy to, rzecz jasna, sytuacji sprzed 1990 r. O zmitologizowaniu fenomenu Solidarności może np. świadczyć fakt, iż w jednym z sondaży opinii publicznej wykonanych w 20-lecie strajków z sierpnia 1980 r. aż 67% osób, które głosowały w 1997 r. na listę SLD (a więc przeciwników Solidarności), uznało, że Solidarność odegrała pozytywną rolę w dziejach Polski.