Strona:Droga Chrześćianina Pielgrzymuiącego ku zbawiennéj Wiećznośći.pdf/208

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
176
Droga Chrześćianina,

Paſterze: Niektorzy i do tey gory nie przyſzli, ale drudzy i daleko daley poſtąpili. O! zawołali tedy Pielgrzymowie, potrzeba nam bez przeſtania wzywać pomocy Wſzechmogącego, aby nas utwierdził i utrzymał, aż do końca.

Paſterze: Zaiſte bez wątpienia powinnismy go wzywać uſtawicznie i gdy tę moc utrzymacie, trzeba pamiętać, aby iey umieć dobrze zażyć.

Wtym Podrożni pokazali po ſobie, iakby chcieli odeyść ſwą drogą; Paſterze na to zezwolili; oraz też chcieli iść znimi weſpoł, aż do tego mieysca, gdzie ſię kończą te gory; tedy rzekli Paſterze iedni do drugich, możemy i ztąd tym podrożnym pokazać Bramy miaſta niebieſkiego przez perſpektywę, ieżeli wzrok dobry maią.

Podrożni iak prętko uſłyſzeli te propozycią, chciwie dopraſzali ſię tego. Tedy Paſterze wprowadzili na wierzch gory barzo wyſokiey nazwaney Oświecenie i dali im perſpektywy, przez ktore usiłowali doyrzeć, ale nayniżſza rzecz, co widzieli, tak ich poruſzyła, że im ręce drżały, tak dalece, iż niemogli dobrze trzymać perſpektyw ſwoich dla rozeznania okolicznośći tych rzeczy, co widzieli, iednakże zdało ſię im, iakby taką rzecz widzieli, ktora miała podobienſtwo bramy, i nie iakie promienia chwały tego mieyſca wyſtępowały. Zatym zaczęli ſpiewać.

Kto chce być Paſterzem w panſkiey oborze,
Baranki paſząc one mieć w dozorze,

Prze-