Strona:Dr Murek zredukowany (Tadeusz Dołęga-Mostowicz).djvu/301

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

zebrania te odbywają się pod całkiem legalnym pozorem kółka samokształceniowego przy Związku, trzeba unikać wzbudzenia podejrzeń. Na wszelki wypadek wystawię wam legitymację związkową.
Wyciągnął z szuflady niebieski blankiet, wypisał na nim imię i nazwisko Murka i przyłożył pieczątkę.
— I jeszcze jedno — odezwał się po namyśle. — Będę miał z wami, towarzyszu, kłopot. Z tą pracą. Skąd ja dla was wezmę posadę? Wiem, że do Fabryki Tapet w przyszłym tygodniu będą potrzebować robotników placowych. Mamy tam swoich ludzi. Dałoby się was wkręcić, ale skoro jesteście wykształconym człowiekiem, możebyście przeczekali, aż znajdzie się coś odpowiedniejszego?
Murek wzruszył ramionami:
— Mnie tam wszystko jedno. Aby z głodu nie zdechnąć. Roboty się nie boję.
— Tem lepiej, towarzyszu, tem lepiej. Jednak pomyślę o was. No, lecz przedewszystkiem pamiętajcie, że partja nie zostawia swoich na łasce losu, ale też i nie przebacza tym, którzy mają język zadługi. Rozumiecie?
— Ja tam do gadatliwych nie należę.
— To i dobrze.
— Z własnej woli przychodzę — podkreślił Murek, — bo kiedym zdecydował się, nawet nie wiedziałem, że przez partję mogę dostać pracę.
— Wiem, wiem. To też jestem przekonany, że wkrótce zostaniecie przyjęci do partji.
Od tego dnia Murek każdą wolną chwilę poświęcał studjowaniu otrzymanych broszur. Były tam prace popularne, przeznaczone dla półinteligentów, jak: „Dlaczego zostałem komunistą”, „Zbrodnie ustroju kapitalistycznego”, „Rewolucja październikowa”, „Wodzowie proletarjatu”, życiorysy Marxa, Lenina i Stalina. Były jednak i studja poważne gruntowne, chociaż synoptycznie ujęte o materjalistycznem