Przejdź do zawartości

Strona:Dr Murek zredukowany (Tadeusz Dołęga-Mostowicz).djvu/129

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

młodą i ładną panną z towarzystwa, toż to więcej warte dla takiego typa, niż wygrana na loterji. No, i popisanie się przed samym sobą. Odzyskanie nadwątlonej wiary we własne męskie uroki.
W miarę, jak Junoszyc rozpalał się do projektu, Nira była coraz zimniejsza. Czuła tu coś obrzydliwego.
— Nie sądzę, — powiedziała — bym swoim sposobem bycia umiała dać komuś wrażenie, że jestem gotowa na każde skinienie palcem.
— Bo i nie trzeba dawać żadnego wrażenia — skrzywił się — Nie znasz ludzi. Już sam fakt, że taki jegomość widzi ponętny objekt w roli agentki, wystarcza. Będzie przeświadczony, iż kosztem ubezpieczenia się zyska jej skłonność. Każda kobieta, którą warunki ekonomiczne stawiają w zależności od mężczyzny, wywołuje w nim najdalej idące nadzieje. Nie potrzebujesz robić w tym kierunku specjalnych wysiłków. Wystarczy, jeżeli po niejakich certacjach przyjmiesz propozycję przejażdżki samochodem lub kolacji w dobrym lokalu.
— Ale poco?
— Bądź cierpliwa — zmarszczył brwi. — Poto, że przy pierwszej sposobności poznajomisz mnie z takim gościem. „Mój kuzyn, pan Junoszyc”. Oto wszystko.
Nira uśmiechnęła się melancholijnie:
— Nie wydaje mi się to wszystko szczególniej zachęcające...
— A mnie wydaje się bardzo dobrym pomysłem.
— Pozatem wątpię, by dyrekcja zechciała powierzyć mi agenturę.
— O to się nie bój. Zaraz jutro lub pojutrze wpadnę do was i pomówię z twoim dyrektorem.
— Odmówi.
Junoszyc zaśmiał się: