Strona:De Segur - Gospoda pod Aniołem Stróżem.djvu/215

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

być stracony w tym samym pokoju, w którym dopuścił się tak szkaradnej zbrodni.
Generał zaledwie zdołał powstrzymać się od śmiechu. Podziękował obecnym za objaśnienie tak rzetelne, spacerował potem jeszcze czas jakiś i nareszcie powoli zwrócił się do oberży obecnie zupełnie już wyglądającej, do której wślizgnął się od tyłu, tak że go nikt prawie nie spostrzegł. Obejrzał wszystkie roboty po szczególe w nowo odrestaurowanej sali, podziękował rzemieślnikom za sumienne spełnienie jego rozkazów, bo też co prawda, każdy z nich miał przyrzeczoną osobno bardzo znaczną nagrodę za pospiech i gorliwość w pracy. Nic więc dziwnego że robota paliła się w ich rękach i że przekształcenia oberży dokonano jakby cudem.

XXVI.
Kontrakt ślubny. Nieoczekiwana szlachetność.

Nazajutrz przypadł właśnie dzień podpisania kontraktu ślubnego. Każdy z mieszkańców gospody pod Aniołem Stróżem był niezmiernie niespokojny, ponieważ nikt się wcale nie zgłaszał. Tylko Jakób i Paweł jak zwykle bawili się śmiejąc się i krzycząc.
Generał wszedłszy do sali świadczył że czas ubierać się. Każdy powrócił do swego pokoju i znalazł przygotowany dla siebie strój; ze wszystkich też stron słychać było radośne krzyki.