Strona:Dante Alighieri - Boska komedja (tłum. Porębowicz).djvu/501

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
88 
Od tego gruntu odbija się bowiem,

Jak się odbija przedmiotu widziadło
Od szyby szklanej podbitej ołowiem.

91 
Odpowiesz może, iż światło zapadło

Bardzo głęboko w księżycowe luki
I że dlatego w tych miejscach przybladło.

94 
Otóż w tym względzie zamiast mej nauki

Pospolitemu zawierz doświadczeniu:
Ono jest źródłem dla dzieł waszej sztuki.

97 
Ustaw dwa lustra w równem oddaleniu,

A między niemi trzecie, dalej nieco;
Z tyłu za sobą a na podniesieniu

100 
Umieścisz lichtarz z zapaloną świecą;

Niech blask wprost pada na zwierciadła owe
I wszystkie razem niech ci w oczy świecą.

103 
Choć stoi dalej zwierciadło środkowe,

Ujrzysz, i o to nie stoczymy sporu,
Odbicie wszystkich świateł jednakowe[1].

106 
Jak płatek śniegu od słońca wigoru

Staje się nagim bez postaci bytem,
Bo pozbawiony chłodu i koloru,

109 
Tak się z umysłem twym stało, obmytym

Z błędu; więc teraz blask z mądrości zdroju
Fałsz tobie światłem zastąpi sowitem:

112 
— Pod niebiosami wiecznego pokoju

Toczy się sfera pewna; w możnym wpływie
Na rzeczy mieści się treść jej ustroju.

115 
W następnej, co tak błyszczy migotliwie,

Ta treść na liczne byty jest dzielona,
Różne, lecz mknące we wspólnym porywie.


  1. W. 59—105. Dante sądzi, że części rzadsze księżyca są ciemne, bo pochłaniają światło; części zaś gę-stsze są jasne, bo je odbijają. Beatrycze zbija jego mniemanie w sposób następujący: Gwiazdy sfery ósmej, tj. nieba gwiaździstego, różne rozmiarami i jasnością wywierają wpływ na resztę ciał niebieskich i ziemskich. Gdyby ten wpływ zależał jedynie od gęstości materji gwiaździstej, to na tworach wszechświata odbijałby się jednakowo co do jakości, a tylko co do stopnia rozmaicie. Tymczasem Mars, Jowisz, Wenera i t. d. nadają np. ludziom pod nimi urodzonym usposobienia odmienne. Zatem ten wpływ ma swoje źródło w »podstawach formalnych«, tj. w cechach istotnych każdej gwiazdy. Co do plam księżycowych, to zarówno rozumowanie jak doświadczenie wskazują, że one nie mogą pochodzić z rozrzedzenia materji. Z rozrzedzenia na skroś płanety nie, bo wtedy w czasie zaćmienia słońca światło przezierałoby przez tarczę księżycową; z głębokich czeluści równie, gdyż jak doświadczenie z trzema zwierciadłami poucza, promienie słoneczne, w jakiejbądź odległości odbite, nigdy nie powracałyby do oka jako plama, lecz zawsze jako światło.