Strona:Dante Alighieri - Boska komedja (tłum. Porębowicz).djvu/255

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

W. 82. Capraia i Gorgona, dwie wysepki na morzu tyrreńskiem, blizko ujścia Arnowego.
W. 89. O nowa Tebe! Teby miały sławę miasta okrutnego, dla wielu czynów zbrodniczych w niem spełnionych.
W. 91. Poszliśmy dalej. Zaczyna się 3-ci oddział: Ptolomea.
W. 115. pewnie cię wyzwolę. Dawną litość poety zastępuje tutaj okrutne szyderstwo.
W. 118. Alberigo de’ Manfredi z Faency był »bratem uciesznym«. Kazał na uczcie, w chwili gdy podawano owoce, zabić Manfreda i syna jego Alberghetta.
W. 122. Zewłoka moja jeszcze żywa. Przerażający pomysł, który wskazuje, jak strasznym-by umiał być Dante dla swoich przeciwników politycznych i osobistych, gdyby jak niektórzy (np. Emil Gebhart) chcieli, Piekło było pamfletem.
W. 126. Atropos, jedna z Park snujących przędzę żywota.
W. 137. Branca d’Oria, Genueńczyk, w 1275 r. zabił zdradnie szwagra swego Michała Zanchego (patrz p. XXII, w. 88), aby mu odebrać sędziostwo Logodoro na Sardynii.
W. 154. z najgorszym zbrodniarzem Romanii, tj. z bratem Alberygiem.

PIEŚŃ XXXIV.

Koło IX. Giudecca.
W. 1. Vexilla Regis prodeunt Inferni: zbliżają się sztandary króla piekieł. Trzy pierwsze wyrazy pochodzą z hymnu na cześć Krzyża; sztandary oznaczają skrzydła Lucyfera. Poeta dodaje do nich ironiczne zakończenie. On, nienazwany, to jest Arcyszatan.
W. 11—15. tłum cieniów pod korą lodową. Dla tych, którzy dopuścili się zdrady względem dobroczyńców, poeta czuje taką pogardę, że nie raczy