Strona:D. M. Mereżkowski - Zmartwychwstanie Bogów.djvu/46

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

— Czcigodny hrabia Bergamini jest uprzejmy i dobry, jak zwykle.
— To miły człowiek — rzekł książę z przekonaniem głębokiem.
Hrabina Cecylia Bergamini była już oddawna kochanką Ludwika. Beatrycza dowiedziała się o tym stosunku w kilka dni po ślubie i w porywie zazdrości groziła mężowi, że powróci do ojca, księcia Ferrary, Erkola d’Este.
Il Moro musiał przysiądz, w obecności jego posłów, że będzie przestrzegał wierności małżeńskiej, a dla potwierdzenia przysięgi wydał Cecylię za starego hrabiego Bergamini, człowieka zrujnowanego i gotowego na wszelkie usługi.
Bellincioni wyjął z kieszeni papier i księciu go podał.
Byłto sonet na cześć nowonarodzonego. Poeta zapytywał boga — słońca: dlaczego osłania się chmurami? Słońce odpowiedziało pochlebstwem dworaka: że kryje się, bo jest zawstydzone wobec nowej planety, syna Ludwika i Cecylii.
Książę przyjął ten sonet łaskawie, wyjął z kieszeni dukata i ofiarował go poecie, mówiąc:
— Wszak nie zapomniałeś, Bernardo — że w sobotę urodziny księżnej?
Bellinciani sięgnął do otworu, służącego mu za kieszeń. Ubrany był poczęści jak dworak a w części, jak nędzarz. Wyjął zwitek papierów i szukał żądanych wierszy. Były tam napuszyste ody na śmierć sokoła madonny Angeliki i z powodu choroby klaczy jabłkowitej signory Pallavicini.
— Mam trzy do wyboru Waszej Książęcej Mości — oznajmił — Przysięgam na Pegaza, że Wasza Łaskawość będzie zadowolona.
W owych czasach poeci służyli książętom i monarchom za narzędzia muzyczne do wyśpiewywania serenad kochankom i żonom. Moda wymagała, aby opiewano miłość małżeńską tak idealnie, jak uczucie Petrarki do Laury.
Il Moro uważał się za wytwornego znawcę, za „duszę poetyczną,“ choć sam „rymować“ nie umiał. W jednym z sonetów, podobały mu się najbardziej dwa wiersze, w których mąż mówił do żony: