Strona:D. M. Mereżkowski - Dekabryści.djvu/351

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dośnie: Ura! i złączyli się z nami. Weszliśmy na rynek bez przeszkody i obstawiliśmy naszemi wartami, odwach, sztab pułku, więzienie, urząd sztabowy i rogatki miejskie.

*

Wieczorem wydałem rozkaz, aby następnego dnia o 9 zrana całe wojsko zebrało się na rynku. Koledzy całą noc sposobili się do wymarszu, i co chwila przybiegali do mnie po rozkazy, lecz ja zamknąwszy się w swojej kwaterze nikogo nie wpuszczałem i przepisywałem z pomocą Bestuzewa mój katechizm.
Myśl owego katechizmu zaczerpnięta była z dzieła pana de Salvandy don Alonzo on l’Espagne, gdzie zamieszczony jest katechizm za pomocą którego mnisi hiszpańscy podburzali lud przeciw jarzmu Napoleona. Dzieciństwo moje przeszło w Hiszpanii, gdzie ojciec mój Iwan Matwiejewicz Murawiew Apostoł był posłem w Madrycie i ot zachciało mi się odnowić dzieciństwo w latach męskich, przenieść Hiszpanię do Rosyi.
Ce sont vos chateaux d’Espagne qui vous oni perdu mon ami — raczył użalić się nademną jenerał Benkendorf w czasie przesłuchania w śledczej komisyi.

*

Ukończywszy spisanie katechizmu, podyktowaliśmy go trzem pisarzom pułkowym i poleciliśmy im wygotować dwanaście egzemplarzy odpisu. Rankiem wezwałem do siebie porucznika Mazalewskiego i poleciłem przebrać się po cywilnemu i dobrawszy sobie trzech ludzi z niższych rang, również w płaszczach bez naszywek, przedrzeć się z nimi do Kijowa rozrzucać tam mój katechizm między ludem.