Strona:D. M. Mereżkowski - Dekabryści.djvu/108

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ków działania. Do czystej sprawy ręce muszą być czyste i nie wolno zohydzać świętego płomienia wolności — przemówił znów Rylejew i zwolna wszyscy uciszali się, odzyskując niejako równowagę i opamiętanie.
W kącie przy piecu przy ozdobnym stoliku, zastawionym flaszkami, siedzieli Küchelbeker, czyli poprostu Kuckla, jak go nazywano i Puszczyn.
Koleski asesor Küchelbeker był to rosyjski Niemiec, wydawca dziennika »Mnemozyna«. Człowiek młody jeszcze, długi, niezgrabny, białobrewy, z wyłupiastemi oczyma, podobny był do wielkiego owadu z rodu komarów, którego zowią w Rosyi Karamor. Sam on przyznawał, że jedynem jego życiem jest pisanie wierszy i marzenia o przyszłam odrodzeniu rodu ludzkiego. Nie należał do stowarzyszenia »Gwiazdy polarnej«, lecz za to był członkiem innego tajnego związku »Przyjaciół rozumu«, zwolennikiem filozofii Szellinga.
Sędzia nadworny Iwan Puszczyn, kolega szkolny i przyjaciel Puszkina, zwany przez poetę »mądrym wietrznikiem« z powodu, iż miał słabość do kobiet, wina i kart; porzucił jednak świetną karyerę wojskową i objął skromny urząd w okręgowym sądzie moskiewskim, aby dowieść własnym przykładem, że na najskromniejszem stanowisku przynieść można korzyść ojczyźnie. Wysłuchiwał też z niezmordowaną cierpliwością najdrobniejszych sporów Iwerskich przekupek, procesujących się o motek nici i prowadził te sprawy z niemniejszą powagą, jak gdyby szło o ważne interesa państwowe. W szkołach przezywano go staruszką lub matką Zofią, która, jak mówiono o nim, za wszystkich usycha, a te szkolne