Strona:Czary i czarty polskie oraz wypisy czarnoksięskie.pdf/86

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

z dziatek z grobów, które w żywocie z matkami umierają i pochowane bywają, toć babski wymysł a obmówka szatańska, aby chytrość jego nie była wiadoma.
Pismo-ć święte o nich właśnie nigdzie nie pisze, ale gdy o szatanie pisze, o jego chytrości a sztukach rozmaitych, któremi ludzi do grzechu zwodzi, tedyć nie trzeba wątpić, iże też to ten latawiec jest obłuda djabelska. Toć nie jest prawda, aby miał spłodzić niewiastę, bo duch jest. Tylko duch święty tę moc miał płodną uczynić Pannę Marję, ale djabeł duch ten nie może. Wszakoż tak mami zmysły ludzkie i onej niewiasty, jakoby płodna była i jakoby się jej żywot podnosił i jakoby urodziła co i bole Lida nią dopuści. A on w ten czas ukradszy indziej dzieciątko u swoich bałwochwalców z dopuszczenia boskiego podrzuci je, iże bywa jakoby urodzone: tak poetami przy tem będące. Aczkolwiek i inszy też piszą, iże ukradą nasienia męskiego a czasu sprawy wypuszczą je ku spłodzeniu. Więcej o tem nie godzi się pisać, dość to wiedzieć ku przestrodze uczciwym a bogobojnym białymgłowam, aby wiedziały jako mają chować ciało swoje w strzymawałości a w świątobliwości. I takież mężczyzna. A nie dać się zwodzić takowym szatańskim obłudom.
Chowają-ć też niektóre czarownice albo guślarze te latawce, a żywą z nimi w tej sprośności, ale dla pożytków swoich doczesnych, które mają od nich; którzy indziej kradnąc pieniądze i zboże, do nich przynoszą, na ich potępienie duszne. Byłoćby co jeszcze pisać o djablech, co za złości ludziom czynią przez bałwany i bałwochwalskie sługi obłudnemi cudami, co sprawują przez rozmaite czarnoksiężniki, guślarze, wieszczki, czarownice ale inszy dosyć o tem pisali, ja opuszczam; dosyć na tem teraz, iże one sztuki są szatańską mocą, sprawujące, rozmaitemi i przyrodzonemi władzami ziół, korzenia, drzew, kamieni, które zna szatan dobrze, też i rozmaitemi jakoby niejakiemi konfekcjami albo karaktery, kryślaniem, jakoby też niejakiemi sakramenty, któremi się szatan obowiązuje tym swoich mataczom być przytomny i skuteczny, których nam Pan Bóg srogo zakazał używać i od nich przyszłych rzeczy albo kradzionych dowiadować się, ale tylko marny wszystkiego patrzeć od Pana Boga samego.

(Giłowski. Wykład katechizmu, 190—192).