Strona:Czarodziejska sakiewka i dziwna czapka.djvu/25

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   23   —

Nie dał jej wtedy tyle jabłka, żeby znikły zupełnie ze skroni, wiedział bowiem, że w ten sposób zachowa ją tylko dla siebie.
Stęskniony za księżniczką, opuścił wyspę i przybywszy do Rzymu stawił się przed królem i królową, prosząc ich o rękę córki.
Zgodzono się z chęcią, ale Flawja dowiedziawszy się o tem, zapragnęła zobaczyć się z Feliksem.
— Feliksie, — powiedziała ze smutkiem — byłam zła i pyszna i nie chciałam ciebie pokochać, teraz jestem brzydka i z rogami, ale kocham ciebie serdecznie, nie zgodzę się, jednak na to, abyś się unieszczęśliwiał biorąc mnie za żonę. Pomyśl tylko, jak śmiać się będą z ciebie, żeś ożenił się z kobietą z rogami.
Feliks uśmiechnął się tylko i włożył do jej ust kawałek jabłka, po zjedzeniu którego znikły potworne rogi, księżniczka