Strona:Chimera 1907 z. 28-30.djvu/71

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
BALLADY LUDOWE59

Braciszek obracał na nią oczy zadziwione:
— Gdybyś mi nie była siostrą, brałbym cię za żonę —

Zaprowadził ją na kiermasz w aragońskim grodzie,
Nakupił-ci jej klejnotów, gubiła po drodze.

— Mój braciszku, idźmy na mszą, na mszę do kościoła. —
Kiedy weszła, biła od niej jasność do okoła.

Skoro ją ujrzały damy, wstały jak te służki,
Posiadały na posadzki, ona na poduszki.

Sam kapelan się pogubił przy świętej ofierze,
Kleryk, co mu do mszy służył, pomieszał pacierze.

— Kto jest, kto jest piękna dama tak jasnego liczka? —
— Siostra króla Aragonu, francuska księżniczka.

Spojrzyj jeno na trzewiczek, obacz, herby czyje:
Ta korona Aragonu i te trzy lilije. —




POWROT[1].

Grzeczny junak wraca z góry, a tam w dole biją dzwony.
— Na czyj-że to pogrzeb dzwonią? czy na pogrzeb mojej żony? —


  1. Piemoncka. — NIGRA, Canti popolari del Piemonte, nr 17.