Strona:Chimera 1907 z. 28-30.djvu/148

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
136CHIMERA

Abbadon.

A więc cierpienie wasze jest prawością!
A więc zawody wieczne — wasze szlaki!
Temi pójdźcie! — Tego nie odbiorą
wiecznie zazdrosne Sfinksy Przeznaczenia!
Któż się pokusi na cmentarne darnie?
Któż się pokusi na grobowców głazy?
— Grobowe będą waszych Szczęść ołtarze,
niech was upaja, co jesienią wionie —
Modlitwa wasza — samo-biczowanie —
Gromnice pale na świętej biesiadzie —

Z tlejącą iskrą idźcie na otchłanie!!

Człowiek.

A gdy zagaśnie?

Archanioł Abbadon.

— — w niedalekich kresach
czekają jasne żary obłąkańcze




SPOWIEDŹ.

Bohater.

Pustka naokół — — pustka we mnie — — —