Strona:Cesarz Juljan Apostata i jego satyra Symposion.djvu/15

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

„Do licha“ — zawołał Silen — „coż to za potwór! cóż on nam złego wyrządzi“? „Przestań błaznować“ — odparł Apollon — „oddam go temu oto Zenonowi, a stanie się szczerem złotem“. Zaraz też odezwał się do Zenona: „Zbliż się i weź swego wychowanka w opiekę“. Zenon usłuchał i wyrecytowawszy mu kilka prawideł, jak ci, co Zamolksisa przypowieści czarodziejskie wygłaszają, zrobił z niego męża roztropnego i rozważnego.
Jako trzeci wbiegł między nich Tyberjusz[1] o obliczu wzniosłem i groźnem, a jego spojrzenia świadczyły równocześnie o rozumie i o usposobieniu wojowniczem. Gdy się obrócił, ukazały się na plecach niezliczone blizny, jakieś wypalone znaki i pasy wydarte i rany silne, tudzież sińce i ślady wysypek i wyrzutów, powstałych z wyuzdania i srogości. Rzekł więc Silen:
„Inakszym zgoła, niż przódy, wydawasz mi się, o gościu“, a wyglądał przy tem poważniej, aniżeli to było u niego w zwyczaju. Więc Dionysos rzecze do niego: „Czemuż, ojczulku, tak spoważniałeś“? A ten na to: „Przestraszył mnie ten oto Satyr stary, i bezwiednie Homerowe Muzy przywołałem na pomoc“. Na co Apollon: „Ależ on cię za uszy pociągnie; opowiadają, że w ten sposób także jakiegoś męża w piśmie uczonego potraktował“. „Niech zatem“ — odparł Apollon — „lamentuje na swej wysepce (miał na myśli Kapreę), i niech trze twarz biednego rybaka“![2].

Gdy się tak przekomarzali, wszedł potwór straszny[3]. Wszyscy bogowie odwrócili swe oczy, a Dike oddała go boginiom mścicielkom, te zaś zepchły go natychmiast do Tar-

  1. Także inni autorowie przypisują Tyberjuszowi (rządził od r. 14—37) wykształcenie gruntowne i uzdolnienie wojskowe. Wiersz przytoczony wzięty jest z Odyssei XVI 181; w epopei Homerowej służy Telemachowi do wyrażenia zdziwienia, kiedy jego ojcu, którego najpierw ujrzał w postaci żebraka, Atena przywróciła postać piękną; Juljan zastosował te słowa w sensie ironicznym.
  2. Tyberjusz gramatyka Seleukosa wpierw na ucztę zapraszał; potem haniebnie się z nim obszedł. Biednemu rybakowi na wyspie Capri kazał Tyberjusz rybami twarz wytrzeć, gdy mu je niespodzianie w darze przyniósł.
  3. Przydomek ten nadaje Juljan Caiusowi Caliguli (r. 37—41).