Któż z nas nie widział pięknej postaci Jadwigi, w stroju królewskim, na królewskim tronie? Słodka, dziewicza postać, z majestatem spokojnej powagi na czole, w całym uroku prawie dziecięcej młodości.
A jednak — całe piękno, jakie artysta pragnął wyrazić w jej rysach, nie odpowiada jeszcze naszym wymaganiom: czujemy, że musiała być piękniejsza. Ludzka ręka i wyobraźnia nie zdołały dotąd stworzyć tak doskonałego ideału, aby zadowolił nasze pojęcia o niej.
Dlaczego?
Historja świadczy, iż polska królowa Jadwiga należała do najpiękniejszych kobiet w Europie, ale czem-że jest piękność twarzy wobec piękności jej duszy? Tej nie wyrazi nigdy żaden pendzel, może wyśpiewa kiedyś natchniony poeta. Bo to nie jedna chwila, ale całe życie, dzieje jej serca, rozumu i woli, które wyraziły się całym szeregiem szlachetnych i mądrych czynów, jak nić złota przesunęły się w naszej historji i opromieniły ten krótki jej ustęp nieśmiertelnym blaskiem poezji.
Wpatrzmy się więc uważnie w ten jasny szlak dziejów, niech głęboko wyryje się na sercach naszych i zostanie w nich niezatarty; niechaj przez całe życie świeci nam swym blaskiem i podnosi myśl naszą nad poziomy.
Strona:Cecylja Niewiadomska-Królowa Jadwiga.djvu/07
Wygląd
Ta strona została uwierzytelniona.
KRÓLOWA JADWIGA.
I