Strona:Byronizm i skottyzm w Konradzie Wallenrodzie.djvu/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

że takie zestawienie nie zdołałoby również ustalić mocnych podstaw do przysunięcia Mickiewicza pod tym względem bardziej do jednego z angielskich poetów, niż do drugiego.

Zato jeżeli przejdziemy z kolei do kwestji wewnętrznego układu treści, czyli do jej kompozycji, to znów okaże się, że wrażenie, jakoby Konrad Wallenrod był pod tym względem bliższy powieściom Byrona niż Scotta, byłoby oparte na pozorach, a raczej na badaniu tej kwestji jednostronnem. Uderzające na pierwszy rzut oka podobieństwo z układem powieści Byrona polega na tem, że Wallenrod zaczyna się (pomijając Wstęp), jak Korsarz i Lara, od charakterystyki bohatera, następnie, że ta charakterystyka wstępna — podobnie znowu jak w wymienionych utworach Byrona — zaznacza bardzo mocno tajemniczość charakteryzowanej postaci, przez co staje się właściwem zawiązaniem t. zw. „węzła intrygi“ (jak to dawniej zwykle mówiono), głównem źródłem podniet dla ciekawości czytelnika. Otóż co do pierwszego trzeba pamiętać, że układ Wallenroda, ten, który znamy, uznał poeta za „zepsuty“, że miały początkowo być „dwie powieści oddzielne“, że pierwszą z nich miała się zaczynać od opisu zarazy etc., — druga więc dopiero zaczynała się może tak, jak obecnie cały poemat[1]. Gdy zaś równocześnie wiemy, że zmiana tego pier-

  1. Prof. Bruchnalski (Wstęp do wydania Wallenroda, str. LXXIX) sądzi, że z przytoczonych powyżej słów listu Mickiewicza do Odyńca z 28 kwietnia 1828 „nie wynika zgoła: ani co miało być osnową każdej z tych powieści zosobna, oprócz tego, że rzecz miała się zacząć od opisu zarazy, ani też, że były jakiekolwiek rzeczywiste redakcje utworu przedstawiające faktyczne warjacje planu, przeróbki, wstawki i t. p. zmiany“. — Otóż, jakkolwiek istotnie nie można twierdzić, że były odmienne redakcje utworu na papierze, to jednak istnienie odmiennej redakcji „w głowie“ poety nie może ulegać wątpliwości. Czem się zaś różniła od obecnej, o tem Mickiewicz również mówi wcale jasno: nie osnową, tylko układem. Wszak mówi o zbytniej długości „Uczty“, długości wynikającej z „zepsucia układu“, z konieczności