Większe dzieło historyczne jednego z dość licznych Brentanów „o Renesansie“ ukazało się niedawno w przekładzie angielskim i wnikliwi recenzenci korzystają z doskonalej sposobności, przeprowadzają paralele, zestawiają w artykułach naszą okrzyczaną epokę z tamtymi, sławnymi w dziejach „quattrocentami“.
Nie wyglądamy tak znów najgorzej. Ludzie Odrodzenia zbudzili się jakby po wiekach z długiego i przykrego snu, nabrali tchu w płuca, puszczali się odważnie na dalekie oceany (Kolumb, Balboa), rozszerzali horyzonty, docierali do nowych lądów, odbywali podróże jeszcze bardziej niebezpieczne, bo wylatywali myślą w bezkresy kosmiczne... Ostatecznie jednak i my nie jesteśmy tacy znowu „od macochy“, żeglarzom dawnym można przeciwstawić dzisiejszych Wrightów i Lindberghów, którzy zdobyli
Strona:Bruno Winawer - Ziemia w malignie.djvu/86
Ta strona została skorygowana.
Jeden z Brentanów o Renesansie. — Kolumb i Lindbergh, Gutenberg a radio. — TB! — Opowieść o Davidsonie. — Milion tomów. — Wspólny zagon. — Życie w kosmosie. — „Kolorowe“ zbrodnie
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/9/9c/Bruno_Winawer_-_Ziemia_w_malignie.djvu/page86-1024px-Bruno_Winawer_-_Ziemia_w_malignie.djvu.jpg)