Strona:Bruno Winawer - Ziemia w malignie.djvu/270

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

get ma słuszność i świętą rację — przestaną się rozumieć nawet ludzie jednego kraju i trzeba będzie rzeczywiście rozmawiać z współobywatelami na migi.
Prace uczonych współczesnych mają w ogóle coraz wyraźniejsze „walory dziennikarskie“ i w Anglii ktoś wpadł na zabawny pomysł: filmuje, utrwala na zajmujących taśmach wyniki badań dzisiejszych pionierów „nauki o odżywianiu“. Co jeść? ile? jak gotować? Tą sprawą zajęły się też — ze względów praktycznych i reklamowych — zamożne towarzystwa gazowe i kinowe „krótkometrażówki“ kulinarne mają za granicą spory sukces. Kto by przypuszczał np. że szpinak zostanie wyrzucony nagle poza nawias społeczeństwa? Dawano to zielsko dzieciom, sądzono, że zawiera jakieś składniki odżywcze niezbędne — owszem, ale zawiera też w sporych ilościach kwas szczawiowy, ten kwas znów tworzy z wapniem w potrawach związek niestrawny i w rezultacie zęby i kości rosnących dzieci nie otrzymują w porę koniecznych chemikaliów. Tak przynajmniej twierdzi cała gromadka uczonych amerykańskich, którzy zbadali sprawę doświadczalnie w klinikach i laboratoriach i wyniki studiów ogłosili na poważnym zjeździe Am. Tow. Chemicznego.
Jedno nowsze odkrycie biologów natchnęło do ciekawego artykułu p. Roberta Lynda, świetnego felietonistę angielskiego, Biochemia amerykańska robi postępy zdumiewające i grupa