Strona:Bruno Winawer - Ziemia w malignie.djvu/215

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
Smutne wróżby wizjonierów. — Co czytać w wieczór zimowy? — Dziewczę z muszli, znikająca klatka. — Ogień z lodu, jasnowidz i alkohol. — Sztuczne zęby podróżnika.

Gwiazdkowe numery ilustrowanych tygodników zagranicznych kapią od złota, witryny księgarskie lśnią wszystkimi kolorami, skrzynka do listów wygina się po prostu pod naciskiem grubaśnych katalogów... Jak też wygląda „literatura dla młodzieży“ w tych smutnych czasach? Kędyś tam, przed laty, człowiek siadał zimą już o zmierzchu na wyplatanym stołku pod ciepłym piecem, czytał o podróżach balonem do bieguna, o żegludze podmorskiej, o przygodach trzech Rosjan i trzech Anglików w Afryce, o wyprawie na księżyc... Poczciwy, stary, brodaty Juliusz Verne... A dziś?
Najlepszy, najmądrzejszy bajkopis tej epoki, H. G. Wells, opowiada wieczorami w jednym z kin warszawskich przydługą historię w obrazkach, ale wątpię, czy ten „Rok 2000“ olśni młodego widza, dech mu w piersiach zaprze, jak dawniejsze „maszyny czasu“, loty planetarne albo przygody kapitana Ne-