Strona:Bruno Winawer - Ziemia w malignie.djvu/146

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

stwierdzono — dłużej zachowuje świeżość. Chemia nowoczesna przywłaszczyła sobie po prostu „wiosenną zieleń“ i „złoto jesieni“.
Wdziera się też coraz bardziej w nasze sprawy intymne. Badacz z Pensylwanii, prof. R. E. Marker ogłasza w czasopiśmie naukowym, że umie wytwarzać syntetycznie, w retorcie t. zw. „hormon“ żeński, a przynajmniej jego część składową najważniejszą. Komu bardzo na tym zależy, może się dowiedzieć z uczonego referatu, jaką ma nazwę przeraźliwą, a trudną owa tajemnicza substancja, krążąca we krwi, ów fluid — „das Ewig-Weibliche“ Goethego. Jest to z lekka utleniony tetra-hydrodehydro-neo-ergosterol (pardon!) i prof. Marker z asystentami produkuje teraz tę ciecz w dowolnych prawie ilościach — na zdjęciu w piśmie popularnym trzyma w każdym razie w rękach sporą butlę owego płynu. W Ameryce bawi dawniejsza szybkobiegaczka Koubkowa a obecny Koubek i o zmianie płci rozpisują się za oceanem szeroko pisma codzienne i tygodniowe. Niejaka panna Weston rodem z Anglii zawarła niedawno (jako Marek Weston) ślub legalny z towarzyszką lat dziecinnych, panną Albertą Bray. Płeć — ta albo inna — to rezultat tych albo innych hormonów w organizmie żywym, obie substancje są we krwi każdego osobnika, często — jak wykazały badania — w jakiejś równowadze wyraźnie niestałej i czasem po niewidzialnej, choć zaciekłej walce nie-