frak i... przeźrocze Nr 3⸗ci. Klisza ta przedstawia wnętrze kabaretu „Arka Noego“. W loży L. 3 niewidoczny na kliszy siedzi prywatdocent, doktor Gordon i trąbi Veuve Cliquot aż do skutku. Teraz wiesz wszystko, rzuć na mnie kamieniem, a ja pójdę przez ten czas spać.
PERLMUTTER: Słuchaj, to doprawdy ta Lola? Nie mylisz się?
GORDON: Jakże? Rozmawiałem z nią przecie. Byliśmy razem na dworcu. Piliśmy kawę ja, ona, pan Wojtaszek...
PERLMUTTER: Któż to znów jest pan Wojtaszek?
GORDON: Artysta, wielki artysta. Gwiżdże i cudownie udaje automobil.
PERLMUTTER: A — ona pamięta mnie jeszcze?
GORDON: Naturalnie! Bardzo się o ciebie dopytywała!
PERLMUTTER: A ciągle jest jeszcze — szatynka?
GORDON: To już za wiele wymagasz od kobiety. Kolor włosów ma oczywiście inny. Zresztą zobaczysz ją.
PERLMUTTER. Co? Ja? To mnie nie znasz. Ja do żadnych „statków Noego“ nie chodzę.
GORDON: Mimo to — zobaczysz ją. Zaręczam ci.
PERLMUTTER: Grubo się mylisz. Nie zobaczę jej, bo jej nie chcę widzieć. W ogóle idę do pracowni. Mam już dość tego wszystkiego. Radź sobie, jak umiesz. Do widzenia. Chciałem ci tylko przypomnieć, że dziś o 10⸗tej przychodzi do budy Mętlik, ten z ministerium. (Chce wyjść. Drzwi się uchylają i widać