Strona:Bruno Winawer - Doktor Przybram.djvu/117

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

delegaci nie mogli mu dać w tej mierze żadnych wyjaśnień.
— Był to napewno sławny człowiek — przynajmniej u nas wszyscy o nim piszą. Ale co zrobił i czem się właściwie odznaczył — niewiadomo.
Obiecali solennie, że po powrocie do kraju postarają się wyświetlić tę sprawę i o rezultacie swych badań zawiadomią odwrotną pocztą Przybrama.
Byli to jedyni ludzie, prócz otoczenia najbliższego, którzy w owym czasie doprawdy widzieli mistrza.
Tymczasem w willi San Lorenzo trzeba było założyć dwa nowe telefony i zbudować własną stację telegraficzną, gdzie urzędnicy pracowali bez przerwy, dniem i nocą. Z całego globu nadchodziły depesze, zamówienia, zapytania — nie mówiąc już o zwykłych gratulacjach.
Admiralicja amerykańska zażądała trzystu tonn zimnych płomieni dla latarń morskich w Delaware, New Haven, Chesapeake Bay, Jacksonville i Nantucket.
Port lotniczy w Lake Hurst (komendant — kapitan Pierce) zapytywał, czy można pokryć sypkiem światłem olbrzymie przestrzenie pod miastem, aby ułatwić przez to lądowanie wielkim statkom powietrznym pasażerskim.
Warsztaty Zeppelina w Friedrichshafen prosiły o plastyczną masę świetlną dla nowego typu okrętu, który nazwano „Przybram L 1“.