Panowie, jechaliśmy całą noc ze Lwowa, siedzimy tu na galerji od trzech godzin, nie chcąc wpływać na bieg waszej sprawiedliwości. Ale teraz, kiedy się zdarzyła chwila przerwy, nie możemy milczeć dłużej i musimy dać świadectwo prawdzie! Oto są odbitki z „American Journal of Science“ (tłum białych kartek, jak stado śnieżnych ptaków, zafurkotał w powietrzu), oto broszura moja o odkryciu kolegi Przybrama! Miałem to szczęście, że mnie właśnie powierzył wasz wielki uczony pracę swego życia. Przysłał mi do Ameryki dziennik swoich spostrzeżeń i próbki preparatów. Przerobiłem własnoręcznie jego doświadczenia.
Panowie, nie żądajcie ode mnie, abym w sali sądowej wygłaszał odczyty naukowe. Powiem krótko: Hurrah for Doctor Przybram! Stary człowiek jestem, ale dziś dopiero po raz pierwszy wiem, poco żyłem. Żyłem dla tej jednej chwili. Panowie, przysłuchiwałem się obradom — ja i ci moi towarzysze podróży. Jeżeli dobrze rozumiem, chodzi w tej sprawie o jakieś pretensje finansowe. Dwa tysiące marek w złocie! Ten mężczyzna w szarem ubraniu, z przystrzyżonemi wąsami, który stoi tu przy mnie — to Norman George Mac-Cormick, przedstawiciel grupy banków Morgana, ten drugi w okularach, to Campbell Woodrow Young, prezes Rockefeller Relief Committee, European Branch. Obaj ci panowie zakupią chętnie za wszelką, jaką im podyktować zechcecie, rozsądną sumę pretensje wdowy Petzold, czy też niejakiego Szwamdrybera!
Strona:Bruno Winawer - Doktor Przybram.djvu/103
Ta strona została uwierzytelniona.