Strona:Bruno Jasieński - Słowo o Jakóbie Szeli.djvu/051

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Oj, ty, drogo, nieschodzona, daleka!
Oj, ty, drogo, nieschodzona, niebliska!
Cztery wierzby i olszyna-kaleka,
i na plecach ciężka nieba walizka.

A przez czyjeż gnasz ty pola, przez czyjeż,
że cię dziedzic ich rózgami nie zasiekł?
A i wijesz ty się, drogo, i wijesz
jak litanja robaczywych zdrowasiek.

Nad rzeczułką, cały w brzozach prócz wieży,
póki chłody brzozom liści nie potną,
klepie kościół kijankami pacierzy
chłopską dolę, jak ta szmata wilgotną.