Ta strona została uwierzytelniona.
śćan rozmokńętyh bezzębne dźąsła
poruszyły śę wolno.
żują cmokając.
nagle stuł po podłodze zapląsał
i piec podskoczył, jak pajac.
coraz bliżej i bliżej zsunęły śę śćany.
ńe odephnąć rękami pełznącyh tapet.
ćiho...
na palcah...
jak pies śćigany...
już tylko za parapet...
TERAZ !!
a ku ku !
głową w duł.
cztery okna
i
trrrah !
o miękki asfaltowy materac.
polećało.
zatańczyło.
upadło.