dzi do ciebie na tego czy innego członka partji. Palcom specjalnie nie ufaj. Nawalić ci mogą pół setki. Pomacaj swego Chodżyjarowa. To on niewątpliwie organizował podanie deklaracji. A ja, ze swej strony, zajmę się, sprawdzeniem świadków. Zawezwę Kuandyka i jeszcze kogoś.
— Zatem, sądzisz, że to wszystko możliwe?
— A kto go wie, takie tu rzeczy widziałem, że dałem sobie słowo niczemu się nie dziwić. Jak tam u ciebie z ekskawatorami? Zdecydowaliście coś ostatecznie?
— Co było do decydowania? Dwa ekskawatory, które doszły do drugiego odcinka, tam zostawiono. Narazie pracują. Pozostałe zatrzymaliśmy w stepie, pod ochroną. Po nadejściu traktorów, zdemontujemy na miejscu i przewieziemy w częściach. Na przystani przystąpiono już do rozmontowania. Urtabajew odsunięty od pracy. Morozow nalega, by go zwolnić z surową naganą. Istotnie, w całej tej sprawie sprawował się Urtabajew od początku do końca haniebnie: odmówił wykonania rozkazu Morozowa i wbrew rozkazowi, montował dalej.
— Kto wam dał znać o tej sprawie pierwszy?
— Murri.
— Twierdzi on, że ekskawatory po takim spacerze wyjdą z ruchu?
— Stanowczo. Zrzuca z siebie wszelką odpowiedzialność.
— Kto pracuje dragerami na tych dwu ekskawatorach, które zostawiliście na drugim odcinku?
— Metełkin i Rumin, brat naczelnika odcinka.
Strona:Bruno Jasieński - Człowiek zmienia skórę.djvu/292
Wygląd
Ta strona została uwierzytelniona.