Strona:Bronisław Gustawicz - Kilka wspomnień z Tatr.djvu/17

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.


KILKA WSPOMNIEŃ Z TATR.
SKREŚLIŁ
BRONISŁAW GUSTAWICZ.

(Dalszy ciąg).

W téj wielkiéj i rozległéj dolinie zakopiańskiéj, w jakiéjś podziemnéj jaskini przy Zakopaném, według podania ludowego, ma znajdować się wojsko zaklęte od niepamiętnych czasów, składające się z konnicy i piechoty, stojące w szeregach z bronią w ręku; w środku siedzi za kamiennym stołem stary siwy rycerz, wspierając głowę na dłoni, a siwa jak len broda jego sięga do ziemi. To wojsko wtenczas powstanie, gdy przypadnie Wielkanoc na dzień św. Wojciecha. Jaskinię tę odwiédzić miał niedawnemi czasy ślusarz hamernik z Kuźnic zakopiańskich i bawił tam przez trzy lata, mniemając, że tam tylko chwilkę zabawił. Kuł konie rycerzom. W nagrodę dał mu siwy rycerz barłogu z pod koni do czapki i wskazawszy mu drogę, natychmiast jaskinię opuścić kazał. Ślusarz, oddaliwszy się nieco, napotkał wielkie stosy dukatów. Wyrzucił więc śmieci z czapki a nabrawszy złota, pośpieszył na wiérzch. Wesół, iż ujrzał znowu świat boży, spojrzał do czapki i zamiast piéniędzy ujrzał tylko koński gnój; jéno za łatą w czapce pozostałe śmieci były dukatami.
Podobnych podań o zaklętych skarbach, podziemnych zamkach możnaby dosyć zebrać, co atoli zostawiani sobie na późniéjszy czas, a teraz wracam do dalszego opisu tutejszych okolic.
Nadmienić mi wypada, że w r. 1823 odwiédził Tatry arcyksiążę Franciszek Karol, który przybył tutaj 25 sierpnia, a przenocowawszy u leśniczego we wsi Bukowinie, udał się nazajutrz do Morskiego oka. Po drodze witała go deputacya starostwa spiskiego z hrabią Almassym na czele. Po przejażdżce na Morskiém Oku na tratwie nastąpiło śniadanie dane przez Węgrów. Na wieczór powrócił do Nowegotargu. Nazajutrz (27 sierpnia) zwiédził arcyksiążę Kościeliska, jadąc na Czarny Dunajec. W dolinie kościeliskiéj przyjmowali arcyksięcia Homolacze z Zakopanego, i dali cześć jego sute śniadanie. Tego samego dnia powrócił przez Zakopane do Nowegotargu na noc, a dnia 28 sierpnia odjechał do Wiednia. Na pamiątkę pobytu jego w tutejszych okolicach Homolacze, dziedzice Zakopanego, kazali postawić w ogrodzie dworskim pomnik, który odsłoniono 13 września 1840 r.
Dobre pól mili od kościoła zakopiańskiego, w dolinie potoku Bystrego, już w krainie Regli a zwłaszcza między lesistą Krokwią (od zachodu) a skałami najeżonym Nosalem (od wschodu) leżą kilkakrotnie już wspominane Kuźnice zakopiań-