Strona:Bracia Grimm - Baśnie (Niewiadomska).djvu/3

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Od kolebki biegła za mną
Czarodziejska baśń tęczowa
I szeptała wciąż do ucha
Melodyjne zaklęć słowa.
............
Ponad morza purpurowe,
Ponad srebrne niosła rzeki,
Po zwodzonym moście tęczy
W cudowności świat daleki...

Otworzyła mi zaklęciem
Brylantowy w skałach parów — —
I wkroczyłem raz na zawsze
W kraj olbrzymów, widm i czarów...

El...y.





Porzućmy na chwilę bity gościniec wiedzy, rzeczywistości i prawdopodobieństwa i pozwólmy pobujać trochę wyobraźni w mglistej, ale uroczej krainie fantazji.