Strona:Bracia Grimm - Baśnie (Niewiadomska).djvu/213

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

gdyż to nasze wesele. Pójdź Gwiazdeczko moja!
Lecz królewna płakała i nie śmiała nań spojrzeć.
— Nie warta jestem ciebie, ani tego szczęścia, byłam niesprawiedliwa, dumna, nierozsądna, za mało jeszcze jestem ukarana.
— Zapomnijmy o przeszłości, wszystko złe minęło; nauczyłaś się wielu rzeczy w naszej ubogiej chatce, które ci się przydadzą i w królewskim zamku, więc nie żałujmy, co było. A teraz śpiesz się, patrz: ojciec zajeżdża, służba czeka na ciebie, wszystko przygotowane.
I sam ją zaprowadził do komnat królowej.