złotem i perłami, kołdra była w haftach, kołyska ze słoniowej kości, a wanna ze szczerego srebra.
I służąca została teraz matką chrzestną, poczem zapragnęła wrócić do domu, ale mali ludzie zaczęli ją prosić usilnie, ażeby jeszcze trzy dni pozostała u nich.
Została tedy i żyła rozkosznie i wesoło, a malcy robili wszystko, ażeby ją zadowolić. W końcu chciała puszcić się w drogę powrotną, wtedy wypchali jej kieszenie złotem i wyprowadzili z góry.
Gdy przyszła do domu, chciała wziąć się do roboty; bierze tedy szczotkę, stojącą w kącie i zaczyna zamiatać. Na to przychodzą obcy ludzie i pytają, co ona za jedna i co tu ma do czynienia?
Bo to nie trzy dni, jak myślała, lecz całe siedm lat przebyła u karzełków w górze, a jej dawni państwo przez ten czas pomarli.
Strona:Bracia Grimm - Baśnie (Londyński).djvu/125
Wygląd
Ta strona została uwierzytelniona.