Strona:Bolesław Miciński - Podróże do piekieł.djvu/72

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

miejscu, miała podobnie jak włóczęgi Odyseusza, charakter pokuty. Peregrynacje obu wędrowców posiadają nawet rysy wyraźnego podobieństwa: obaj tęsknią do domu i ciszy, płaczą na myśl o dymie, wznoszącym się nad ziemią ojczystą, sławią życie rodzinne, stateczne... i obaj włóczą się nieustannie po wodnistych i słonych pustkowiach. Nawet pielgrzymka Odyseusza w głąb kraju, gdzie „ręka ludzka soli do strawy nie sypie”, posiada swój wyraźny odpowiednik w podróży Robinsona, który na starość lat ruszył w głąb Azji w poszukiwaniu
[1]

W Stock Avington na przestronnym tarasie, przy migotliwym blasku kande-

  1. Przypis własny Wikiźródeł Usunięto cytat ze względu na możliwość naruszenia praw autorskich.