Strona:Bolesław Miciński - Podróże do piekieł.djvu/53

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ca się do Boga, do rzeczywistości bezwzględnej, absolutnej, istniejącej „per se” i rozwija aktywność swoją w modlitwie. Ten fakt, że człowiek jest istotą, która się modli, przewyższa — według współczesnego myśliciela pozytywisty M. Quin’a — wszystkie fakty brane w rachubę przez sztukę, naukę, filozofię i historię, a cała przyszłość ludzkości zawisła od tego, czy człowiek będzie się modlił, czy nie. „Gdzieżeś był, kiedym zakładał grunta ziemi? Powiedz, jeżeli masz rozum” — pyta Bóg Hioba, który siedząc w popiele i zdrapując skorupą pokrywające go wrzody zastanawiał się wraz z przyjaciółmi nad dziwnym porządkiem rzeczy.
Kto założył jej kamień węgielny gdy wespół śpiewały gwiazdy zaranne?...
Azaż odkryte są przed tobą bramy śmierci?...
Bramy cienia śmierci widziałżeś?...
Możesz-że związać jasne gwiazdy Bab, albo związek Oriona rozerwać?