Ale — sądził, że i jedno i drugie to raczej dary umysłu niż owoce studiów.
Wiedział, że nauki matematyczne zawierają wymysły bardzo subtelne.
Ale — dziwił się, iż skoro ich podwaliny są tak mocne i stałe, nie zbudowano na nich czegoś wznioślejszego.
Wiedział, że teologia uczy jak zdobywać niebo.
Ale — dowiedział się, jako rzeczy bardzo pewnej, że droga doń jednako jest otwarta dla najbardziej nieuczonych jak i najuczeńszych.
Wiedział, że prawo, medycyna i inne nauki przynoszą zaszczyty i bogactwa tym, którzy je uprawiają.
Ale — sądził, że nie można zbudować nic trwałego na tak niepewnych podstawach.
Kartezjusz wiedział: „że filozofia daje sposób rozprawiania z prawdopodobieństwem o wszystkich rzeczach i budzenia podziwu mniej uczonych”.
Strona:Bolesław Miciński - Podróże do piekieł.djvu/124
Ta strona została uwierzytelniona.
![](http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/6/63/Boles%C5%82aw_Mici%C5%84ski_-_Podr%C3%B3%C5%BCe_do_piekie%C5%82.djvu/page124-1024px-Boles%C5%82aw_Mici%C5%84ski_-_Podr%C3%B3%C5%BCe_do_piekie%C5%82.djvu.jpg)