nizacyi konstytucyjnej, która w ogóle traktowaną jest pobieżnie i dorywczo. Jaki jest zakres działania jednej i drugiej instytucji, autor nie powiada. Wymienia tylko jedyną określoną czynność zgromadzenia przedstawicieli miast, a tą jest wyrównanie podziału płodów w całym kraju. Podczas pierwszych zaraz posiedzeń przedstawiciele badają dokładnie ekonomiczną statystykę całej wyspy i rozmaitych jej części, obliczają więc ilość płodów, jaka się znajduje we wszystkich miastach, i stosunek takowej do liczby mieszkańców. Następnie dokonywa się wyrównanie[1] Posiedzenia wspólne traniborów z księciem odbywają się co trzy dni, a gdy tego potrzeba wymaga, to i częściej. Na posiedzeniach tych zajmują się nie tylko sprawami publicznemi, ale i rozstrzyganiem prywatnych procesów.[2] Jest to więc zarazem i sądownicza instytucyja. Na każdem posiedzeniu senatu, — autor ma na myśli zebrania traniborów pod przewodnictwem księcia, — bywają obecni dwaj syphogranci jako przedstawiciele narodu, pełnią ten obowiązek kolejno.
Zanim w jakiej sprawie ogólnego znaczenia nastąpi głosowanie i zapadnie uchwała, powinna odbywać się nad tą sprawą przez trzy dni dyskusyja w senacie.[3] Prócz senatu autor wspomina jeszcze o zebraniach syphograntów i zgromadzeniu ludowem,[4] a nawet jest niejasna wzmianka o powszechnem głosowaniu.[5] Przytaczam tu dosłownie ten ustęp: „Zbierać się w celu naradzania się nad sprawą publiczną poza senatem i zgromadzeniem ludowem, uważa się za przestępstwo i karze się śmiercią. — Ustawa ta ma na celu przeszkodzić możności sprzysiężenia się księcia z traniborami przeciwko swobodzie a w chęci ujarzmienia ludu przez prawa tyrańskie i odmianę kształtu rządu. Konstytucyja w tym względzie jest tak czujną, że kwestyje wyższego znaczenia przedkładają się zebraniom syphograntów, a ci przedstawiają takowe swoim rodzinom. Sprawa taka rozstrzyga się naówczas na zebraniu ludowem, syphogranci zawiadamiają senat o swojem zdaniu i woli narodu. Czasami zasięgają nawet zdania całej wyspy.“[6]
W ostatnich czasach dość upowszechnionem było zdanie, że jaki naród, taka władza, że wszelka przeto władza jest objawem