Strona:Biblia Gdańska wyd.1840.pdf/40

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

II. 6. A widząc Ezaw, iż błogosławił Izaak Iakubowi, i posłał go do krainy Syryyskiéy, aby sobie poiął ztamtąd żonę, a iż błogosławiąc mu, przykazał, mówiąc: Nie weźmiesz żony z córek Chananéyskich;
7. I że Iakub posłuszny był oycu swemu i matce swoiéy, i poszedł do krainy Syryyskiéy;
8. Widząc téż Ezaw, że się nie podobaią córki Chananéyskie w oczach Izaaka, oyca iego:
9. Tedy szedł Ezaw do Ismaela, i poiął mimo inne żony swoie, Mahalatę córkę Ismaela, syna Abrahamowego, siostrę Nebaiotowę, sobie za żonę.
III. 10. A Iakub wyszedłszy z Beerseba, szedł do Haranu.
11. I przyszedł na iedno mieysce, i nocował tam (abowiem iuż było zaszło słońce) a wziąwszy ieden z kamieni mieysca onego, podłożył pod głowę swoię, i spał na témże mieyscu.
12. I śniło mu się, a ono drabina stała na ziemi, a wierzch iéy dosięgał nieba; a oto, Aniołowie Boży, wstępowali i zstępowali po niéy.
13. A Pan stał nad nią i rzekł:[1] Iam iest Pan, Bóg Abrahama, oyca twego, i Bóg Izaaka, ziemię tę, na któréy ty śpisz, tobie dam i nasieniu twoiemu.
14. A będzie[2] nasienie twoie iako proch ziemi, i rozmnożysz się na zachód, i na wschód, i na północy, i na południe; a będą ubłogosławione w tobie wszystkie narody ziemi i w nasieniu twoiém.
15. A oto, Ia iestem z tobą i strzedz cię będę gdzieżkolwiek póydziesz, i przywrócę cię do téy ziemi; bo nie opuszczę cię, aż uczynię comci rzekł.
16. Tedy gdy się ocknął Iakub ze snu swego, rzekł: Zaprawdę Pan iest na tém mieyscu, a iam nie wiedział.
17. I zlęknąwszy się, rzekł: O iako to straszne mieysce! nic tu nie iest innego iedno dóm Boży, a tu brama niebieska.
IV. 18. I wstał Iakub bardzo rano a wziąwszy kamień, który był podłożył pod głowę swoię, postawił go na znak, i[3] nalał oliwy na wierzch iego.
19. I nazwał imię mieysca onego Bethel; bo było przed tym imię miasta onega Luz.
V. 20. Tedy uczynił Iakub ślub, mówiąc: Ieźliż będzie Bóg zemną, a strzedz mię będzie na téy drodze, którą ia idę, i da mi chléb ku iedzeniu, i odzienie ku obłoczeniu,
21. A wrócę się w pokoiu do domu oyca mego: tedy będzie mi Pan za Boga.
22. A kamień ten, którym wystawił na znak, będzie domem Bożym, a ze wszystkiego, co mi dasz, dziesięcinę pewną oddawaćci będę.

ROZDZIAŁ XXIX.


I. Iakub przyszedłszy do Labana 1 — 14. II. Służy mu siedm lat za Rachelę 15 — 20. III. Laban mu podrzucił Lia 21 — 25. IV. Przetóż drugie siedm lat służył za nię; bo się iéy był wielce rozmiłował 26 — 30. V. Lia mu czterech synów porodziła 31 — 35.
Tedy Iakub wstawszy, poszedł do ziemi, mieszkaiących na wschód słońca.
2. I uyrzał studnią na polu, i trzy stada owiec leżących przy niéy; bo z onéy studni napawano stada, a kamień wielki był na wierzchu onéy studni.
3. Abowiem zchodziły się tam wszystkie stada, i odwalano kamień z wierzchu studni, a napawano stada; potym zaś kładziono kamień na wierzch studni na mieysce iego.
4. Tedy rzekł do nich Iakub: Bracia mói, zkądeście? i odpowiedzieli: z Haranu iesteśmy.
5. I rzekł do nich Iakub: A znacie Labana, syna Nachorowego? odpowiedzieli: Znamy.
6. Zatym rzekł do nich: A dobrze się ma? a oni powiedzieli: Dobrze; a oto, Rachel córka iego idzie z stadem.
7. Tedy rzekł: Oto, ieszcze dosyć dnia, i nie czas zganiać stada; napoycież owce, a idźcie, popaście ich.
8. A oni odpowiedzieli: Nie możemy, ażby się zebrały wszystkie stada, i odwalony był kamień z wierzchu studni, abyśmy napoili stada.
9. A gdy to ieszcze mówił z nimi, Rachel nadeszła z owcami oyca swego, bo ie ona pasła.

10. I gdy uyrzał Iakub Rachelę, córkę Labana, brata matki swoiéy,

  1. 1 Moy. 35, 1. r. 48, 3.
  2. 1 Moy. 26, 4. 5 Moy. 12, 20. r. 19, 8.
  3. 1 Moy. 31, 13. r. 35, 14.