Strona:Baranowski Ignacy - Kalisz zarys dziejów.pdf/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Tak np. w ósmym dziesiątku lat szesnastego wieku, ciągnie się długi proces związany z osobą samego kata miejskiego, który pragnąc zamordować kochanka swej romantycznej żony, niejakiego Jarochowskiego, zabił jego sługę. W sprawach kryminalnych sądzili panowie ławnicy pod prezydencyą wójta. Oskarżonych o współudział w zbrodni poddawano czasem torturom „związując im ręce“ ciągnąc i spuszczając. Niekiedy straszono tylko delikwenta czy delikwentkę „opowiadając im o srogości męki i pokazując mistrza“.
Trzeba też oddać sprawiedliwość kaliszanom przynajmniej XVI wieku, że przystępując do badania się starali wyrobić sobie pojęcie o ile oskarżony mógł sobie zdawać sprawę z popełnionej zbrodni, wypytywali go więc o przeszłość i starali się nawet niekiedy zbadać jego stan umysłowy, badając, czy umie pacierz, czy zna przykazania Boskie.
Od czasu do czasu wytaczano w Kaliszu procesy o czary, nie brakło tam bowiem kobiet starszych, przyznających się iż „Chwała Bogu mają sposoby do żegnania bydła i innej rzeczy szczęsne“. Z pomocy czarownic korzystano w Kaliszu w różnych wypadkach, posiadły one nawet specyalne zaklęcia, mogące piwowarom naprawić piwo zepsute w skutek pojawienia się robactwa. Czarownice kaliskie zajmowały się też udzielaniem porad medycznych, znając własności różnych ziół lekarskich. Chociaż jednak pomocą czarownic nie gardzono w Kaliszu, nie musiano ich lubić i przypisywano im często udział w różnego rodzaju zbrodniach, zmuszając by przed kratkami sądowemi wyjawiły swe zaklęcia i procedery[1].

  1. Cały ten ustęp o kulturze Kalisza oparty jest na materyale zaczerpniętym z dwu ksiąg testamentów „libri testamentorum“