Strona:Baśń o dobrej wróżce (1935).djvu/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 20 —

słońce kryje się już poza drzewa — czas to do zdjęcia czarów. Zanim słońce zajdzie, idźcie czemprędzej i zacznijcie opowiadać, jak okrutnie obeszli się z wami ich administratorzy, jak kazano wam paść trzodę, odebrano odzież i delikatne pożywienie, oddając to wszystko swym niedobrym i brzydkim dzieciom. Mówcie im to wciąż, opowiadajcie ze wszelkiemi szczegółami, ale tak, jak wam radziła Wróżka w zielonym gorseciku, nie kłamcie. Urok spadnie, jeśli przestaną na skutek waszych opowiadań sadzić żołędzie... Śpieszcie się, dzieciny, dopóki czas... Do widzenia wam!...
— Do widzenia, do widzenia, dobry kruku! nie zapomnimy ci nigdy tej przysługi, jeśli uda się nam oswobodzić naszych ojców z rąk króla wróżek...
Amelcia i Florek, idąc za wskazówką kruka, podeszli do pracujących wciąż ojców i rozpoczęli swe opowiadanie.